czwartek, 6 sierpnia 2009

Audioriver: Odprawa


Już jutro początek tego, na co czekałem od kilku miesięcy. Mowa oczywiście o festiwalu Audioriver. Wydaje mi się, że wszystko mam, ale pewnie jak zwykle okaże się, że czegoś zapomniałem.

Karnet
: Jest w portfelu.
Bilet na pociąg
: Kupiony, jest w portfelu.
Namiot
: kupiony na allegro za 130 zł (pogoda ma być podobno zajebista więc powinien dać radę)
Karimata
: Jest.
Śpiwór
: Stary, do dupy, ale jest. Najważniejsze, że lekki.
Jedzenie
: w lodówce. Trzeba oszczędzać więc biorę trochę własnej wałówki.

I najważniejsze...


Pozytywne nastawienie: Oczywiście jest.
Teoretycznie jadę sam, ale na miejscu mam się spotkać z kilkoma osobami więc w odosobnieniu zamulać nie będę. Jakby co, to zawsze można poznać kogoś nowego, tym bardziej że, jak mi sie wydaje, na AR przyjadą w większości ogarnięte życiowo osoby.

Tak więc do zobaczenia na festiwalu/ usłyszenia o festiwalu.
PZDR!

Brak komentarzy: