środa, 31 marca 2010


Jedna z tych kompilacji, na które warto było czekać. Deadbeat'a znają chyba wszyscy- 6 albumów, kilkanaście singli i EP'ek oraz... do tej pory żadnego oficjalnego mikstape'u na koncie. No ale wreszcie jest- znakomite Radio Rothko.

Radio Rothko Mixed By Deadbeat

Scott Monteith zabiera nas dzięki swojemu debiutanckiemu mikstape'owi w podróż wzdłuż i wszerz tech-dubu, który jest gatunkiem baaardzo szerokim. Wśród wykonawców, których produkcje znalazły się na tym albumie znajdują się m.in. Basic Chanel, Monolake, Pendle Coven,
Rhythm and Sound, Quantec czy sam Deadbeat, czyli najważniejsi przedstawiciele tej dziedziny muzyki elektronicznej. Mimo iż większość z wykorzystanych utworów znam w wersjach "samodzielnych", to jednak w rękach Monteith'a nabierają one zupełnie nowych barw i zyskują całkowicie nową jakość. Słuchając Radio Rothko mam wrażenie obcowania z esencją dub-techno, który jest muzyką różnorodną, głęboką i hipnotyzującą. Jest to również produkcja, która pokazuje, że ostatnimi czasy poza nielicznymi wyjątkami, da się zauważyć na tej scenie muzycznej deficyt nowych pomysłów i środków, czego skutkiem jest brak dzieł wybitnych i rewolucyjnych.

Mam nadzieję, że Radio Rothko stanie się swego rodzaju podsumowaniem, które zacznie nowy złoty wiek światowego tech-dub'u.

sobota, 27 marca 2010

niedziela, 21 marca 2010

You'll Never Know/ Just A Memory

Dwa kawałki, w rytm których upłynęła mi niemal cała leniwa niedziela. Pierwszy to pochodzący z 1981 roku przepiękny utwór You'll Never Know w wykonaniu grupy Hi-Gloss, drugi to edit tego pierwszego stworzony przez geniuszy z 6th Borough Project czyli panów Craig'a Smith'a i Graeme'a Clark'a. Ucztujcie.



piątek, 19 marca 2010

Peter van Hoesen - Entropic City


Mój apetyt na tę płytę rósł już od pewnego czasu, a swoje apogeum osiągnął jakiś tydzień temu podczas przesłuchiwania jubileuszowego miksu nagranego przez Peter van Hoesen'a dla bloga mnmlssg. Miksu co tu dużo mówić znakomitego...

A jaka jest płyta? Ciężka, duszna, mechaniczna, trochę IDM-owa, ale przede wszystkim spójna i... zajebista. Muszę przyznać, że dzieło tego młodego belgijskiego producenta wprowadziło w moim pokoju tak dobry klimat, jak nie przymierzając pierwsze domowe odsłuchanie najnowszego albumu Panth'y du Prince. Albumy te choć różnią się od siebie tak bardzo, to jednak łączy je jedna rzecz, mianowicie pomysł, a co za tym idzie spójność. Paradoksalnie brzmi w tym kontekście tytuł albumu, znamionujący chaos i nieporządek.

Peter van Hoesen - Entropic City

Płyty van Hoesen'a słucha się trochę jak DJ'skiego setu- jest hipnotyzujący wstęp, długie rozwinięcie, które swój punkt kulminacyjny osiąga przy utworze Terminal i trwa aż do Quartz #1 i następujące po nim zakończenie. Jeśli ktoś szuka na tej płycie ozdobników i melodii rozcieńczających gęstą techniczną zawiesinę, to ich nie znajdzie. Na szczęście!!! Belg może od tego momentu uchodzić za wzór, jak z minimum z zrobić maksimum. Jeśli tak będzie brzmieć techno w XXI wieku, to o kondycję tej muzyki nie ma się co martwić.

czwartek, 11 marca 2010

How to dance disco??

Oto filmik, który obejrzałem już dziś ze 20 razy i za każdym kolejnym podoba mi się bardziej. Chyba najlepszy poprawiacz humoru od początku roku.



Wie ktoś co to za kawałek, do którego Finowie się bawią?? Jeśli tak to proszę o info.

wtorek, 9 marca 2010

Driving home for... Easter


Od jakichś 10 minut uśmiech nie opuszcza mojej twarzy. A dlaczego?? Bo znalazłem ten kawałek. O jakieś 4 miesiące za późno, ale co tam...

Chris Rea - Driving Home For Xmas (The Revenge Rerub)

A tu do ściągnięcia.

Chris Rea był jednym z moich ulubionych wykonawców w dzieciństwie. Pamiętam jak przez pewien czas bez przerwy słuchałem jego kasety pt. Blue Cafe. Hmmm...

A remix The Revange... Geniusz!!!

sobota, 6 marca 2010

M_nus- Making Contakt Soundtrack


Ostatnio zauważyłem, że czym cięższa elektronika, tym bardziej mi wchodzi. Jakoś nie potrafię się już bawić przy house'ie czy deep'ach a z coraz większym szacunkiem darzę to ortodoksyjne, oszczędne techno. Stąd dziś propozycja właśnie w takim klimacie.

M_nus- Making Contakt Soundtrack

A okazja nadarzyła się nie lada, bo oto wytwórnia M_nus wydała kilka dni temu znakomitą kompilację, na której znalazły się utwory producentów tworzących właśnie dla niej. Po przeciętnych Balance 016 i Renaissance w wykonaniu Gui Boratto, w końcu jakieś pierdolnięcie. Z resztą ciężko spodziewac się czegoś innego po takich artystach jak Heartthrob, Marco Carolla czy JPLS. Wczoraj katowałem tę kompilację przez prawie cały dzień i na pewno będę do niej powracać w przyszłości. Mocny bit, czysta energia i minimum ozdobnikow, to coś czego ostatnio potrzebowałem.

P.S. Po przesłuchaniu przypaliłem się jeszcze bardziej na impreze Click Box w Krakowie. Może być ogień!!!

piątek, 5 marca 2010

Christian Löffler


Ponowny powrót po dłuższej przerwie. Mam nadzieje, że wielki... A przynajmniej ciekawy...
Dziś dwie propozycje, które chodziły za mną przynajmniej od dwóch tygodni. Moim zdaniem warto było czekać.

Te dwie propozycje, to EP'ki Christiana Löffler'a, niemieckiego producenta, o którym nie wiem zupełnie nic. Chyba tylko tyle że jest młody i ma niesamowity talent. Ciężko w jakikolwiek sposób opisać jego muzykę. Jeśli już muszę to uczynić, to określiłbym ja jako hipnotyzujący deep house rozcieńczony sporą ilością dub'owego techno i ambinentowej przestrzeni. Naprawdę nie wiem co o tej muzyce więcej powiedzieć. Jak dla mnie wymyka się ona wszelkim podziałom czy jednoznacznym klasyfikacjom. Czysty geniusz...

Christian Loffler- Raise EP

Christian Loffler- Heights EP

Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości: