środa, 28 października 2009

Polski shit

Po mistycznych wręcz przeżyciach na Unsound nadszedł czas powrotu do polskiej, szarej, gównianej muzycznej rzeczywistościi (z chlubnym wyjątkiem Printempo oczywiście). Jaka ona jest każdy słyszy. Ja zwrócę uwagę tylko na kilka "produkcji":

1. Agnieszka Chylińska- Nie Mogę Cię Zapomnieć



Ten kawałek słyszeli już chyba wszyscy. Nie byłem nigdy wielkim fanem ONA, ale szacunek dla tej grupy mam i uważam ją za jedną z najlepszych w latach 90-tych. W najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że Agnieszka pójdzie droga Grzegorza Skawińskiego, ale stało się. Efekt?? Heh...

2. Sidney Polak- Skuter



Najnowszy hit wybijającego się na niepodległość członka T-Love. Przy tym kawałku nawet Chomiczówka brzmi znakomicie. Tak w ogóle to powinni mu wlepić mandat. Nie, nie za tekst, ale za to, że w teledysku jeździ bez kasku.

3. Candy Girl- Yeah!



Dziewczyna i zarazem protegowana Dj Adamusa... W sumie czego może się spodziewać? Nie wiem kurwa co to jest!!! Jakieś połączenie Lady Gaga i Bani u Cygana. Pomysł na kawałek genialny- jedna zwrotka powtarzana dwa razy i refren w nieskończoność. Ale ludzie i tak będą tego słuchać i jestem pewien, że kiedyś w radio to usłyszę.

4. Stachursky- Dosko



Król polskiego popu powrócił !!! I to jak. Jego kawałek bije na głowę wszystkie pozostałe propozycje. Wpadająca w ucho, żywa melodia i życiowy tekst sprawiają, że Dosko będzie na 100% hitem w prowincjonalnych tańcbudach. Gdy słyszę ten kawałek wyobrażam sobie 5 napakowanych kolesi, jadących Golfem na imprezę. Ja chę nerwosol!!!

A na dokładkę jeszcze jeden kawałek od Jacka Łaszczewskiego.

Stachursky- Jam Jest 444


Życzę dobrej nocy, ale wiem, że po tym poście na pewno szybko nie zaśniecie.

2 komentarze:

bookerbus pisze...

Dosko mnie rozwalił. Shit nad shity. Kto mu pisze te teksty?

Plum pisze...

Chyba sam je pisze...