Polski show biznes cały czas się rozwija, a Święta były doskonałą okazją na odrobienie zaległości, które w moim przypadku gromadziły się od Bożego Narodzenia. Jeśli chcecie zobaczyć najciekawsze okazy zamieszkujące polską scenę muzyczną, to nie musicie iść do zoo (na południu pogoda nie powala), ale w domowym zaciszu możecie sobie puścić poniższą piosenkę. Są niemal wszyscy- Doda, Stachursky, Kupicha, Andrzejewicz i reszta, której nigdy nie widziałem na oczy. Chyba pierwsze tego typu spotkanie "dream teamu" od nagrywania "Mojej i Twojej Nadziei" w 1997 roku.
Widok "malarza" Kupichy na końcu- Bezcenne!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
hehehehe, ale zenada.... jak sie ciesze ze za chwile wsiadam w metro i jade do Fabric.. pozdro!!
ps.blog fantastyczny. tak trzymac!
LOL! Obraz rozpaczy :)
Mocne. Umarłem
Szacunek dla tych, którym udało się obejrzeć do końca. Po wejściu "rapera" zwymiotowałem i rozpłakałem się jednocześnie.
Prześlij komentarz