czwartek, 28 stycznia 2010

Seth Troxler- Boogybytes Vol. 5


Po dłuższej przerwie czas przypomnieć o sobie czymś dobrym i mocnym. Stwierdziłem, że idealnie w roli przypominajki sprawdzi się najnowsze wydawnictwo labelu BPitch Control czyli stworzony przez Setha Troxlera miks z serii Boogybytes.

Seth Troxler, to producent jeszcze do niedawna zupełnie dla mnie anonimowy. Stan ten zaczął się zmieniać od momentu, kiedy usłyszałem jego podcast dla portalu Resident Avisor a później kilka jego autorskich produkcji. Ten Amerykański DJ i producent, który swoją muzyczną karierę rozpoczynał w Detroit stał się w ciągu ubiegłego roku jedną z najciekawszych postaci sceny minimal - deep/tech house, czego ugruntowanie znajdujemy właśnie na Boogybytes Vol. 5.

Słuchanie tego miksu kojarzy mi się z zabawą jojo z zamontowanym w środku łożyskiem. Jojo leci sobie szybko na dół (wstęp), potem kręci się kilkanaście sekund (rozwinięcie) a na naszą komendę wraca do góry (zakończenie). Tak właśnie jest w przypadku dzieła Amerykanina.

Seth Troxler- Boogybytes Vol. 5

Wstęp... Powiem szczerze, że jeszcze chyba nigdy nie słyszałem lepiej zaczynającego się miksu. Przyrzekam!!! Najpierw hipnotyzujący monolog będący hołdem złożonym życiu klubowemu a potem to...



To jak Dinky zremiksowała ten w oryginale jedynie przyzwoity kawałek wywołało na mojej twarzy nieopisaną wręcz radość. Tak powinna zaczynać się każda impreza.

Rozwinięcie... Bardzo równe i bardzo dobre. Seth Troxler ani na chwile nie daje nam szans usiąść na krzesełku czy skoczyć do baru. Wszystkie przejścia są płynne i znakomicie przemyślane. Po prostu geniusz. A do tego ten kawałek...



Zakończenie... Równie krótkie, jak rozpoczęcie, bo składające się tylko z jednego utworu. Ale jakiego!!! Nicolas Jaar- nowa gwiazdka elektroniki!!!



I kto powiedział, że efekt jojo jest zły i trzeba z nim walczyć??

1 komentarz:

buszkers pisze...

Piękny mix! Nadrabiam zaległości