Oto kawałek, który od rana zaprząta całkowicie moją głowę, i który o mało nie pozbawił mnie prezentu na dzień dziecka. Gdy puściłem przy ojcu, po 5 minutach zapytał czy płyta mi się przypadkiem nie zacięła, potem czy u mnie wszytko w porządku z głową, a na koniec kazał mi albo wyłączyć, albo założyć słuchawki (coś takiego, jak konflikt pokoleń rzeczywiście istnieje). Oto niesamowita produkcja Ricardo Villalobos'a z 2008 roku pt. Enfants (czy to rzeczywiście tylko zbieg okoliczności, że poznałem go dokładnie w dzień dziecka???).
Kawałek nieprawdopodobny. Genialny wręcz. To jest wersja skrócona, natomiast normalna, singlowa trwa, uwaga.... 17 minut!!! Z każda sekundą wydaje się, ze za chwilę nastąpi wybuch, a tu... Sami sprawdźcie. Pomimo swojej długości nie nudzi mi się wcale.
Ricardo Villalobos- Enfants
Mam nadzieję, że to dobry prezent na dzień dziecka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz