wtorek, 26 października 2010

Donato Dozzy- K


Chyba wszyscy bez wyjątku (razem ze mną) jaraja sie tej jesieni głównie pierwszym długogrającym albumem Johna Robertsa. Jednak dla mnie ta jesien ma jeszce jednego bohatera. Chyba nawet większego niż ten pierwszy...

Mowa o włoskim producencie Donato Dozzym, który po wydaniu kilkunastu singli dla takich labeli jak Orange Groove, Curle czy Mule zdecydował się wreszcie na opublikowanie pierwszego długogrającego albumu zatytułowanego K . Sam zacząłem jarac sie jego twórczościa dzieki blogowi mnmlssgs, na ktorym to co jakis czas jest wyslawiany pod niebiosa. Nie sa to pochawly bezpodstawne bo moim zdaniem kazdy kawalek czy miks wychodzacy spod jego reki to dzielo sztuki. Sparwdzcie chocby ten, pierwszy z brzegu set... Az dziw bierze, ze jest on tak niedocenionym, a razcej mało znanym producentem.


Donato Dozzy Live @ Unit, Tokyo - 29-01-2010 by R_co

Warto rowniez rzucic uchem na blisko trzygodzinny miks z Festiwalu Labirynth 2008.

Donato Dozzy- K

Ale wracajmy do albumu, bo bo jest do czego
. To co proponuje na nim Donato Dozzy to stale pulsujące, glebokie i spokojne, ale jednoczesnie taneczne połączenie ambientu, dubu, dub techno i techno. Jest to ten rodzaj albumu, ktory pozwala na calkowite zatopienie sie w muzyce i nawet moj ojciec slyszac go nie kaze mi sciszyc. Dodajac do samego albumu fakt w jaki sposób Dozzy potrafi zabawiac ludzi zgromadzonych na jego live actach sprawia, ze z trzeba go umiescic w samej czalowce wspolczenej elektroniki. Marze juz o tym aby w przyszlym roku zawitac do Japonii na kolejna 11 juz edycje festiwalu Labirynth, moim zdaniem najciekawszego festiwalu muzyki elektronicznej na swiecie. Jedna z gwiazd jest znana juz teraz- jest nia Donato Dozzy.

Tak, wyglada na to, ze wrocilem :)

1 komentarz:

Bart pisze...

Nie przepadam za techno, natomiast całkien nieżle znajduję się w dabie, chociaż ostatnimi czasy jestem zakochany w psybiencie.Pozdrawiam